Komunikacja niewerbalna - wywiad z dr Sylwestrem Orzechowskim
Maciej Chabowski   
wtorek, 10 listopada 2009 18:36

Komunikacja niewerbalna to jeden z najczęstszych tematów „miękkich” szkoleń biznesowych. Nasz gatunek posługiwał się nią na długo przed rozwojem mowy. Właściwie odczytywana stanowi źródło cennych informacji o drugim człowieku. Odpowiednio wykorzystana ułatwia nam wpływanie na innych ludzi. Poświęcono jej wiele publikacji, a psycholodzy przeprowadzili na ten temat niezliczoną liczbę badań. Mimo to nadal panuje o niej wiele błędnych przekonań i chyba trudno o inny element zachowania, który byłby tak często źle interpretowany. Dlatego zdecydowaliśmy się porozmawiać na ten temat z ekspertem w tej dziedzinie. Rozmowę z doktorem Sylwestrem Orzechowskim z UMCS przeprowadził Maciej Chabowski.

Maciej Chabowski: Na wstępie dziękuję za wyrażenie zgodny na nasz wywiad. Mam wrażenie, że mimo dużej popularności tematu, komunikacja niewerbalna jest zagadnieniem, wokół którego nadal istnieje wiele niejasności i mitów. Badania, ale i nasze codzienne doświadczenia, pokazują natomiast, że jest to niezwykle ważny element wpływający na jakość naszych wzajemnych relacji. Jak Pan sądzi, na ile ważne są w dzisiejszym świecie dobrze rozwinięte kompetencje w tym zakresie?

Dr Sylwester Orzechowski: To ja dziękuję za zaproszenie do rozmowy i cieszę się, że będę mógł podzielić się tym, co bardzo mnie interesuje. Kompetencja niewerbalna, tak to nazwijmy, jest częścią ogólnej kompetencji komunikacyjnej. Zatem jej znaczenie jest tak samo istotne jak kompetencji werbalnej. Nie mogę sobie wyobrazić osoby kompetentnej komunikacyjnie bez któregokolwiek z tych dwóch elementów. Co daje nam ten szczególny rodzaj kompetencji? Otóż pozwala dokładniej wyrażać siebie i lepiej rozumieć innych. Na dobrą sprawę jest więc przydatna wszędzie tam, gdzie ludzie porozumiewają się ze sobą. Jest konieczna natomiast tam, gdzie wymagane są profesjonalne umiejętności komunikacyjne, a więc w pracy dziennikarzy telewizyjnych, nauczycieli, negocjatorów, kadry zarządzającej i tym podobnych.

M.Ch.: W społeczeństwie – niestety także wśród osób powołujących się na psychologię w sytuacjach zawodowych – krąży wiele mitów fałszujących lub nadinterpretujących rzeczywistość psychiczną. Jaki jest Pana zdaniem najbardziej rozpowszechniany mit dotyczący komunikacji niewerbalnej, który sprzyja utrwalaniu się błędnych przekonań dotyczących tego aspektu zachowania?

S.O.: Jednym z szerzej rozpowszechnionych mitów jest moim zdaniem wiara w istnienie słownika zachowań niewerbalnych. Autorzy popularnych publikacji na ten temat proponują proste, jednoznaczne interpretacje dla różnych gestów, spojrzeń czy postaw. W rzeczywistości komunikaty niewerbalne, z wyjątkiem emblematów, czyli np. takich gestów jak „OK”, albo potakiwania głową, są niejednoznaczne. Interpretujemy je uwzględniając kontekst, a więc słowa, które im towarzyszą i sytuację w jakiej się pojawiły. Pocieranie dłonią oka albo nosa nie zawsze oznacza, iż dana osoba kłamie. Najczęściej jest to przejaw próby radzenia sobie ze zdenerwowaniem, którego przyczyny mogą być bardzo różne i zupełnie niezwiązane z kłamaniem. Stosowanie takiego uproszczonego „słownika” naraża na błędne, a czasami także krzywdzące interpretacje.

M.Ch.: A co z popularnym, zwłaszcza wśród trenerów prowadzących szkolenia biznesowe, Mehrabianem i jego regułą „55-38-7”? Badania tego autora były wielokrotnie krytykowane i podważane. Mimo to, to właśnie na tę koncepcję przedstawiającą zależności między komunikacją werbalną i niewerbalną powołują się osoby prowadzące „miękkie” szkolenia, nierzadko w sposób wyrwany z kontekstu i dogmatyczny.

S.O.: Formuła Mehrabiana od pewnego momentu zaczęła żyć własnym życiem. Podchwycona przez popularyzatorów oraz media urosła do rangi wyroczni traktującej o wkładzie poszczególnych trybów w znaczenie całego przekazu. Jeśli jednak ktoś zada sobie trud sięgnięcia po artykuł Mehrabiana z 1967 roku zobaczy tam, iż autor podaje te wartości w ostatnim akapicie podsumowującym swoje dwa eksperymenty. Dotyczyły one udziału mimiki, głosu oraz słów w odbiorze postawy. Zaznacza także, iż konieczne jest dalsze testowanie tej formuły. Wprawdzie później w jednej ze swoich książek Mehrabian próbuje generalizować wyniki uzyskane w tych eksperymentach, wciąż jednak mówi o postawie, a dokładniej o postawie wyrażającej lubienie kogoś. Reszta jest już dziełem nie do końca odpowiedzialnej działalności popularyzatorskiej.



 

Partnerzy

Psychologia Społeczna Grupa Trenerska SkillsDesigners
PTTB Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne